Plan działania na rzecz dorsza wschodniobałtyckiego
Plan działania na rzecz zasobów dorsza we wschodnim Bałtyku
śledzenie dyskusji na temat opinii ICES na 2019 r.
Warszawa, poniedziałek, 3 września 2018 r.
Marcin Ruciński
Sytuacja
Stado dorsza we wschodniej części Bałtyku, od dawna stanowiące podstawę utrzymania wielu bałtyckich rybaków i kluczowy element ekosystemu Bałtyku, wykazuje tendencję spadkową od około 5 lat. W tym roku wskaźnik ICES dotyczący wielkości stada jest najniższy z obserwowanych w serii czasowej, a na połowy w 2019 roku zaleca się TAC w wysokości 16 685 ton, czyli mniej niż połowę tegorocznego TAC.
Obniżenie TAC, stosowane od 2015 r., nie przyniosło żadnej widocznej poprawy sytuacji. W istocie TAC nie został w pełni wykorzystany od 2011 roku. Przyczyny obecnej sytuacji leżą zarówno w sektorze rybołówstwa, jak i poza nim.
- W sektorze panuje powszechna, ale jak dotąd nieformalna wiedza, że nielegalne modyfikacje narzędzi ruchomych (BACOMA, T90) są powszechne w połowach dorsza. Jest to reakcja na nieekonomiczny, niewielki udział dużych dorszy nadających się do sprzedaży w połowach, co z kolei spowodowane jest okrojoną strukturą wielkościową stada. Przyczyny skróconej struktury wielkościowej stada powinny zostać dokładniej zbadane.
- Opisana powyżej praktyka ma oczywistą konsekwencję w postaci drastycznie zwiększonych odrzutów, na co wskazuje sama ICES w szeregu corocznych dokumentów doradczych. Ich szacunki dotyczące odrzutów wahają się między 10 a 15%, z sugestią, że liczby te mogą być niedoszacowane - na tę niepokojącą kwestię LIFE zwraca uwagę zarządzających od 2016 roku. Trudniejszy dostęp do pozyskiwania danych obserwatorów, zaobserwowany przez naukowców od czasu wprowadzenia obowiązku wyładunku na Bałtyku od 2015 r., jest bardzo niepokojącym sygnałem dla zarządzających.
- W ciągu ostatnich lat kondycja osobników dorsza wschodniobałtyckiego znacznie się pogorszyła. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, wśród których szczególnie niepokojąca jest stosunkowo niska liczebność szprota i śledzia, głównych gatunków ofiar dużych dorszy, w podrejonach 25-26 (gdzie występuje najwięcej dorszy). W związku z tym ICES od 2014 r. zaleca plan zarządzania przestrzennego w celu ograniczenia połowów pelagicznych w głównym obszarze występowania dorsza. Ponadto istnieją dowody na to, że[1] że "chudy dorsz", jeśli ma zapewniony odpowiedni pokarm, może szybko zwiększyć kondycję ciała, co m.in. czyni go bardziej odpornym na pasożyty wywołane przez foki.
- Tarło dorsza wschodniobałtyckiego nie jest optymalnie chronione, zwłaszcza w Głębi Bornholmskiej, gdzie odbywa się najwięcej tarła. Współrzędne zamknięcia tarła nie obejmują niektórych z najważniejszych obszarów, gdzie występują skupiska tarłowe, ikra i larwy. Niektórzy rybacy, poprzez swoje kontakty z posłami do Parlamentu Europejskiego, próbowali kilka lat temu pomóc zarządzającym w rozwiązaniu tej sytuacji[2]Jednak bezskutecznie. Istnieje nauka[3] co potwierdza nasz pogląd, że dla udanej rekrutacji należy unikać zakłóceń tarła.
- Na wschodnie stado dorsza znacząco i negatywnie wpływa również szereg czynników, na które zarządzanie rybołówstwem nie ma wpływu lub ma bardzo ograniczony wpływ i których nie można uwzględnić w niniejszym planie działań. Należą do nich (ale nie tylko):
- Silny wzrost populacji foki szarej w środkowej części Morza Bałtyckiego, skutkujący zarówno bezpośrednim drapieżnictwem, jak i zwiększonym występowaniem pasożytów wywołanych przez foki w dorszu, co jeszcze bardziej pogłębia spadek kondycji organizmu (patrz str. 3 powyżej)
- Zmiany klimatyczne powodujące wzrost temperatury wody w Morzu Bałtyckim;
- Brak większych napływów wód słonych i natlenionych z Morza Północnego od 2014 r;
- Niekorzystne zmiany w strukturze zoo- i fitoplanktonu;
- Podwodne prace budowlane, zwłaszcza te prowadzone w Głębi Bornholmskiej - głównym tarlisku dorsza wschodniego.
Elementy planu działania
- Już dawno powinno być tak, że szeroko rozpowszechnionymi nielegalnymi praktykami modyfikacji narzędzi ruchomych, prowadzącymi do wysokiego obecnie i w dużej mierze nieraportowanego poziomu odrzutów dorsza, a także samymi odrzutami, zajmą się odpowiednio właściwe organy kontroli i inspekcji, wykorzystując wszystkie dostępne środki (obserwatorzy na pokładzie, nadzór elektroniczny itp.). O tych sprawach pisaliśmy już obszernie[4]. I jedno, i drugie musi się szybko skończyć! Prawie 4 lata po wprowadzeniu obowiązku lądowania w regionie Morza Bałtyckiego, dla zarządców krajów bałtyckich jest to sinusoida, która nie pozwala im zachować wiarygodności.
Bez zlikwidowania nielegalnych modyfikacji narzędzi połowowych i odrzutów, dalsze obniżanie TAC (z wyjątkiem zerowego TAC, którego nie popieramy) nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
- Najwyższy czas, aby wieloletnie zalecenia ICES dotyczące planu zarządzania przestrzennego dla połowów pelagicznych zostały odpowiednio uznane przez zarządzających. W związku z tym, LIFE chciałby zminimalizować wynikające z tego trudności we wdrażaniu tego środka dla naszych kolegów z floty pelagicznej. Potencjalnie, mógłby on być stosowany sezonowo, z uwzględnieniem wzorców żerowania i tarła dorsza, w odniesieniu do największych segmentów floty, które, technicznie rzecz biorąc, mogą z łatwością dotrzeć do bogatych łowisk pelagicznych na północnym Bałtyku. Premie kwotowe można by również wykorzystać na różne sposoby, aby zapewnić, że przynajmniej znaczna część nakładu połowowego w zakresie połowów pelagicznych zostanie przeniesiona na północ w celu uwolnienia bardzo potrzebnych dorszowi szprotów i śledzi - i że będzie to korzystniejsze finansowo.
- LIFE pokłada wiele nadziei w trwających pracach ICES nad oceną obowiązujących środków ochrony dorsza wschodniobałtyckiego, w szczególności zamknięcia tarła i innych środków ochrony tarła (WKCONGA). Zwiększona ochrona tarła dorsza, choć nie odnosi się bezpośrednio do kluczowej kwestii, jaką jest skrócona struktura wielkościowa, może pomóc w poprawie rekrutacji, minimalizując tym samym ryzyko wyniszczenia stada.
- Program LIFE zachęciłby również zarządców i naukowców do głębszego przeanalizowania ewentualnego znaczenia rybołówstwa rekreacyjnego dla dorsza wschodniego. Byłoby to szczególnie istotne ze względu na jego możliwy wpływ na globalny nakład połowowy na największe kohorty wielkościowe dorsza w stadzie.
- Wszyscy rybacy, na których negatywnie wpłyną tak bardzo potrzebne innowacyjne środki zarządzania i ochrony wschodniego stada dorsza, powinni mieć możliwość dostępu do funduszy EFMR w celu zrekompensowania wszelkich strat.
LIFE oczekuje dyskusji z urzędnikami DG Mare, bezpośrednio zainteresowanymi państwami członkowskimi, członkami Parlamentu Europejskiego i innymi zainteresowanymi stronami na temat tego, w jaki sposób środki te można konkretnie włączyć do nowych ram przydzielania uprawnień do połowów na Morzu Bałtyckim w 2019 r. oraz do regionalnych środków technicznych.
♦ ♦ ♦
[1] Wstępne wyniki projektu prowadzonego przez SLU Aqua są dostępne tutaj https://www.slu.se/ew-nyheter/2018/6/stodutfodring-av-vildfangad-torsk-kan-ge-lonsammare-kustnara-yrkesfiske/
[2] Poprawka 163 do ówczesnego projektu planu wielogatunkowego dla Morza Bałtyckiego, 2014 r, http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-%2f%2fEP%2f%2fNONSGML%2bCOMPARL%2bPE-551.757%2b01%2bDOC%2bPDF%2bV0%2f%2fEN
[3] Van Overzee, Rijnsdorp, Skutki połowów w okresie tarła: implikacje dla zrównoważonego zarządzania https://link.springer.com/article/10.1007/s11160-014-9370-x
[4] https://lifeplatform.eu/jeremy-percy-writes-danish-minister-karen-ellemann/