It Ain't Over 'til It's Over

Wszystko ma swój początek i koniec, a kariera Briana O' Riordana jako sekretarza wykonawczego LIFE dobiegła końca w grudniu ubiegłego roku, otwierając drogę bardzo utalentowanej Marcie Cavalle do podjęcia się niełatwego zadania prowadzenia platformy dającej głos rybakom małoskalowym. Jednak wcześniejsza emerytura nigdy nie jest dobrym pomysłem dla tak silnych współpracowników jak Brian, który pozostaje w LIFE w nowej i ważnej roli doradcy ds. polityki. Z Brukseli będzie mógł uważnie śledzić wszystkie aktualizacje w Komisji Europejskiej i doradzać SSF w razie potrzeby.

Od najmłodszych lat Brian był zafascynowany życiem pod wodą i wędkarstwem. Rozważał karierę w biologii morskiej, ale po podjęciu tymczasowej pracy na łodzi rybackiej zainspirował się do skupienia się na rybołówstwie. Jego podróż zaprowadziła go do Plymouth Poly (później University) i Grimsby College na dalsze studia, a następnie na wybrzeże Morza Czerwonego w Sudanie. Tam pracował nad projektem pomocy rządu brytyjskiego w rybołówstwie. Przekonany, że pomoc można świadczyć o wiele lepiej, Brian podjął pracę na Sri Lance, pracując bezpośrednio ze społecznością rybacką w ramach projektu współpracy technicznej organizacji pozarządowych. Przez następną dekadę i więcej, jego praca zabrała go do Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej, zanim w 1989 roku przywiodła go do Brukseli. To otworzyło mu oczy na świat profesjonalnego lobbingu i nieobecność rybołówstwa na małą skalę w większości dyskusji politycznych. Coś, co chciał naprawić.

W 1994 r. został zatrudniony przez Międzynarodowy Kolektyw Wspierania Pracowników Rybołówstwa (ICSF) do prowadzenia biura w Brukseli i brał udział w opracowaniu Kodeksu Odpowiedzialnego Rybołówstwa FAO oraz Wytycznych w sprawie rybołówstwa na małą skalę. Zaangażował się w reformy WPRyb w latach 1992, 2002 i 2012, opowiadając się za polityką, która odpowiednio uwzględnia rybołówstwo na małą skalę.

Po przyjęciu nowej WPRyb w 2013 r. i uruchomieniu biura LIFE w Brukseli w 2015 r., Brian został zatrudniony jako zastępca dyrektora LIFE. Przeprowadził LIFE przez przeszkody związane z Brexitem i ustanowił LIFE jako zarejestrowane w Europie stowarzyszenie non-profit w 2018 r. jako "Sekretarz Wykonawczy".

Będzie on nadal częścią zespołu LIFE w dającej się przewidzieć przyszłości.

 

Współpraca techniczna Briana zaprowadziła go do Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

Brian jest bardzo aktywną postacią w branży, wielu naszych czytelników zna go od lat, podczas gdy inni poznali go dopiero niedawno. Niedawno mieliśmy przyjemność usiąść z Brianem do wciągającej rozmowy, w której opowiedział o początkach swojej kariery na Globalnym Południu i ostatecznym przybyciu do LIFE. Możesz być zaskoczony, gdy dowiesz się, jak różnorodna była jego ścieżka kariery. Miłej lektury!

 

  • Co skłoniło Cię do podjęcia pracy z rybakami małoskalowymi?

Krótko mówiąc, przypadek odegrał dużą rolę w moim życiu. Od najmłodszych lat interesowałem się życiem podwodnym i rybołówstwem. Po ukończeniu studiów podjąłem pracę na przybrzeżnej łodzi rybackiej, co otworzyło przede mną świat rybołówstwa. To skłoniło mnie do studiowania zarządzania rybołówstwem i doprowadziło mnie do rybołówstwa na małą skalę na globalnym Południu. Przez całą moją karierę miałem szczęście być we właściwym miejscu we właściwym czasie, spotykając i pracując z inspirującymi ludźmi pod okiem niesamowitych mentorów.

Moją motywację podsumowują słowa Humberto Chamorro, rybaka z Chile: "Jako rybacy jesteśmy również latarniami morskimi, ponieważ wykrywamy niebezpieczeństwa zagrażające naszym różnym zasobom". Tradycyjna i oparta na doświadczeniu wiedza osób zaangażowanych w rybołówstwo na małą skalę jest bogatym i cennym zasobem, często słabo rozumianym i niedocenianym. Motywuje mnie budowanie szacunku i wspieranie rybaków małoskalowych i ich wiedzy, aby wspierać ich w przejściu z peryferii do centrum procesów decyzyjnych, które ich dotyczą.

Praca na łodzi przybrzeżnej w Wielkiej Brytanii otworzyła mi świat rybołówstwa.
  • Jak dołączyłeś do LIFE?

Podczas procesu przeglądu i reformy ostatniej Wspólnej Polityki Rybołówstwa (WPRyb) zwróciła się do mnie Oak Foundation. Chcieli oni wesprzeć europejskich rybaków małoskalowych w stworzeniu platformy i wspólnego głosu w celu zaangażowania się w proces konsultacji "Zielonej Księgi" w sprawie reformy WPRyb. Było to w 2009 roku. W tamtym czasie istniało wiele takich nieformalnych inicjatyw, które zebrały się pod parasolem "Oceans 2012". Wielu rybaków, z którymi się spotkałem, uważało, że taka inicjatywa jest ważna i chciało ustanowić bardziej trwały, dedykowany głos w Brukseli. Kiedy LIFE otworzyło biuro w Brukseli w 2015 r., zwrócono się do mnie z prośbą o pomoc w uruchomieniu tej inicjatywy. Reszta, jak to mówią, jest historią.

Pierwsze wydarzenie LIFE na Bałtyku, Polska 2015.
  • Jakie było największe wyzwanie polityczne, przed którym stanąłeś w kontekście europejskich SSF w czasie, gdy byłeś zastępcą dyrektora LIFE?

LIFE musiało stawić czoła wielu wyzwaniom. Przede wszystkim, jako nowicjusz na scenie, mandat LIFE jako organizacji zajmującej się reprezentowaniem rybaków małoskalowych i jej wiarygodność były kwestionowane przez organizacje o długiej tradycji. LIFE jest często oskarżane o tworzenie konfliktów i dzielenie sektora z jednej strony, a z drugiej strony organizacje producenckie i inne organy twierdzą, że reprezentują wszystkich rybaków, na małą i dużą skalę, twierdząc, że nie ma potrzeby istnienia organizacji takiej jak LIFE.

Myślę, że ostatnie 10 lat wyraźnie pokazuje, że istnieje potrzeba istnienia organizacji takiej jak LIFE i że wykonujemy całkiem dobrą robotę, dając "zapomnianej flocie" głos w Europie, a także wspierając ją w terenie - na powierzchni wody.

Zamiast tworzyć konflikty, LIFE opowiada się za "zróżnicowanym podejściem" do zarządzania rybołówstwem małoskalowym i wielkoskalowym; z perspektywy ekonomicznej, społecznej i środowiskowej są to bardzo różne segmenty floty, z innym zestawem mocnych i słabych stron oraz problemów.

  • Jakie jest według Ciebie największe wyzwanie stojące przed LIFE w przyszłości i jak powinniśmy się na nie przygotować?

W przeciwieństwie do dużych przedsiębiorstw rybackich, małe przedsiębiorstwa rybackie są mikro- lub nanoprzedsiębiorstwami o stosunkowo niskich marżach. Sprawia to, że są one podatne na wstrząsy ekonomiczne i inne wstrząsy zewnętrzne, a zatem niechętnie inwestują w stowarzyszenia. LIFE musi zatem polegać na dotacjach, aby wspierać swoją pracę. Fundraising wymaga specyficznych umiejętności, a czas i zasoby muszą być na to przeznaczone. Aby sprostać temu wyzwaniu, w LIFE staramy się włączyć wyspecjalizowanych fundraiserów do naszego zespołu pracowników i budować synergię z fundacjami filantropijnymi zainteresowanymi oceanem, ochroną mórz i rybołówstwem małoskalowym. Naszą mantrą w tym względzie jest to, że rybołówstwo małoskalowe o niskim wpływie na środowisko powinno być postrzegane jako część rozwiązania dla ochrony środowiskaa nie częścią problemu. Zbyt często właśnie tak są postrzegani: jako problem, którego należy się pozbyć. To ogromne wyzwanie do pokonania.

Kolejnym problemem, przed którym stoimy w LIFE, jest to, jak sprawić, by kariera w rybołówstwie małoskalowym była atrakcyjna dla młodszych pokoleń. Rybołówstwo, i słusznie, jest często postrzegane jako trudny i niebezpieczny zawód, przynoszący więcej bólu niż korzyści - długie godziny i trudne warunki pracy, z niepewnymi perspektywami. To sprawia, że jest to nieatrakcyjna propozycja w naszym postmodernistycznym, zaawansowanym technologicznie świecie. Ale nie wszystko musi tak wyglądać.

Pierwszą rolą Briana w LIFE było stanowisko zastępcy dyrektora Jerry'ego Percy'ego.

 

  • Jakie jest największe błędne przekonanie ludzi na temat SSF i jak LIFE może je zmienić?

Społeczności rybaków małoskalowych i rybacy małoskalowi są bardzo oddaleni od codziennej rzeczywistości większości ludzi. Większość ludzi kupuje ryby w supermarketach, najczęściej w postaci mrożonej, gotowej do pieczenia. Tylko wtedy, gdy wybierają się na wakacje nad morzem, mogą zauważyć małe kolorowe łodzie w portach rybackich, łodzie wypływające i powracające z morza, przynoszące świeży połów dnia.

Tak więc połowy małych rybaków - tylko 5% z flot europejskich, ale jeszcze mniej ryb, które trafiają na nasze talerze - mogą być czymś, co ludzie będą jeść tylko podczas wakacji, a nie przez cały rok. W ramach projektu realizowanego w basenie Morza Śródziemnego, we współpracy z kilkoma organizacjami, LIFE uruchomiło projekt "Foodnected", mający na celu połączenie małych producentów żywności i lokalnych konsumentów wokół wspólnego zestawu wartości, w celu ustalenia uczciwej ceny dla obu stron.

Poprzez ten projekt chcielibyśmy zachęcić ludzi do poznania różnych gatunków ryb, ich biologii, kiedy są w sezonie, jak są łowione i przez kogo. Krótko mówiąc, aby stali się wymagającymi konsumentami, szanującymi wiedzę, umiejętności i tradycje rybaków małoskalowych o niskim wpływie na środowisko.

Dostęp do zasobów i dostęp do rynków to dwie strony tego samego medalu dla rybaków małoskalowych. Ludzie mogą wspierać rybaków małoskalowych poprzez informowanie się o ich produktach i faworyzowanie ich na rynku poprzez płacenie uczciwej ceny.

  • Co było najtrudniejszą, a co najfajniejszą częścią Twojej pracy na przestrzeni lat?

Oczywiście wszystko to jest zabawą i nie ma żadnych trudności! Mam szczęście pracować ze wspaniałymi kolegami i inspirującymi rybakami. Czego tu nie kochać?

  • Co uważasz za swoje największe osiągnięcie w ostatnich latach pracy w LIFE?

Było kilka kamieni milowych w mojej podróży z LIFE, ale najważniejsza jest ciągłość LIFE - to, że nadal jest tam dla rybaków małoskalowych, aby zapewnić im głos, aby ich zawód został uznany za coś o nieocenionej wartości i aby wspierać ich na powierzchni wody.

  • Patrząc wstecz na swoją karierę, wiedząc to, co wiesz teraz, czy jest coś, co zrobiłbyś inaczej?

Oczywiście, z perspektywy czasu można żałować i być zawstydzonym. Nie jestem jednak zwolennikiem płaczu nad rozlanym mlekiem. Przez lata wiele się nauczyłem i mam nadzieję, że w przyszłości nauczę się jeszcze więcej i wykorzystam tę wiedzę do wspierania rybołówstwa na małą skalę, czy to w Europie, czy gdziekolwiek indziej.

  • Jakie masz rady dla Marty Cavallé?

Używaj głowy i podążaj za sercem. Rób to, co robisz, w sposób, w jaki to robisz, a odniesiesz sukces. Pamiętaj, że twoje serce jest twoim kompasem - kieruj się nim; twoja głowa jest stabilną ręką na rumplu - podążaj za jej kierunkiem.

  • Jakie masz plany na emeryturę?

Emerytura? Chyba żartujesz! Prawda?

Z Brianem można skontaktować się pod adresem deputy@lifeplatform.org